Fasola znana jest w naszej kuchni w dwóch głównych odmianach – białej i czerwonej. O którejkolwiek byśmy nie mówili, przyznać trzeba, że fasola pełni ważną rolę nie tylko w świecie gastronomii, ale także w ziołolecznictwie.
Na samym początku fasola znana była głównie przez ludy indiańskie. Dopiero potem wieść o tej strączkowej roślinie trafiła do hiszpańskich i portugalskich konkwistadorów. Siłą rzeczy, warzywo odbyło obowiązkową podróż do Europy, stamtąd zaś fasola trafiła do Afryki i Azji. Dzięki temu fasola została nie tylko rozpropagowana na cały niemal świat, ale też doczekała się wielu interesujących odmian. Wśród nich znajduje się między innymi ozdobna fasola wielkokwiatowa.
Fasola biała może poszczycić się tak cennymi składnikami jak magnez, wapń, chlor, kobalt, fluor czy potas i sód. Oprócz tego, występuje w niej cała plejada witamin z grupy B, a także witamina C. Do wszystkiego dodać należy spore ilości białka. Niestety na listę minusów białej fasoli należy wpisać jej dużą kaloryczność.
Czerwona fasola ceniona jest szczególnie przez wegetarianów, w niej bowiem znajduje się cenne żelazo, a także cynk czy kwas foliowy. Do tego jest szczególnie polecana osobom, które dysponują grupą krwi AB.
Jak już wspomnieliśmy, fasola ma spore znaczenie w ziołolecznictwie. Odwar z jej strąków sprawdza się w przypadku schorzeń reumatycznych, a oprócz tego posiadać może właściwości moczopędne. Zapewni prawidłowe funkcjonowanie układu moczowego, szczególnie w połączeniu z liśćmi borówki, fiołka trójbarwnego, mącznicy lekarskiej i kwiatów wrzosu. Fasola jest polecana tym, którzy mają nadciśnienie i cierpią na cukrzycę. Do tego dosyć dobrze radzi sobie z infekcjami powstałymi w wyniku ran, egzemy i poparzeń. Fasola czerwona ma dodatkowo pozytywne działanie na stan włosów, skóry, a także ogólnej odporności organizmu.
Nie możemy jednak zapomnieć o kulinarnych właściwościach fasoli. Warzywo chętnie dodawane jest do różnego rodzaju sałatek i zup. Dobrze sprawdza się w połączeni z mięsami oraz daniami jajecznymi. Największą popularnością cieszy się w kuchni meksykańskiej, my zaś chętnie raczymy się np. fasolką po bretońsku.
Zdjęcie należy do http://www.flickr.com/photos/cookbookman/
Brak komentarzy