Goździki nie należą może do tzw. kulinarnych niezbędników, mimo wszystko jest to przyprawa, która jak najbardziej zasługuje na chwilę uwagi. Goździki, to nic innego, jak nierozwinięte pąki kwiatowe drzewa goździkowego. Zebrane pąki poddaje się suszeniu i oddymianiu, przez co zyskują charakterystyczny, brązowy kolor. Warto dodać, że posiadają w sobie specyficzny kwas, co wpływa na ich ostry, piekący smak. Aromat, z którego są znane jest zasługą eugenolu.
Zaznaczyć można, że drzewa, na których rosną goździki osiągają zazwyczaj 12- 20m wysokości. Swoją dojrzałość osiągają po upływie 20 lat i dopiero wtedy mogą rodzić odpowiednie owoce. Należy uważać, żeby pąki zebrać na kilka dni przez kwitnieniem. Po zbiorach słoneczne kąpiele zabarwiają je na brązowo. Goździki wymagają delikatnego traktowania, dlatego zaleca się ich przechowywanie w szczelnie zamkniętych, szklanych słoikach. Równocześnie trzeba pamiętać, żeby nie wystawiać ich na nadmierne słoneczne promieniowanie.
Goździki są stosowane od dosyć dawna. W czasach, kiedy stomatologia nie była jeszcze tak rozwinięta jak dziś, kwiaty te zastępowały pastę do zębów. W Indonezji natomiast nadal miesza się je z tytoniem i wykorzystuje do jego produkcji.
Kuchenne zastosowania goździków mają bardzo szerokie spektrum. Przyprawa może stanowić nadzienie różnego rodzaju pieczeni, bądź pieczonej wieprzowiny. Na zachodzie popularne jest wbijanie goździków w szynkę. Oprócz tego wzbogacają kompoty zrobione na bazie jabłek i gruszek, a równie dobrze czują się w towarzystwie czerwonej kapusty. Warto dodać, że w dalszym ciągu używa się ich przy produkcji zarówno marynat, jak i likierów. Zmielone goździki znajdują swoje zastosowanie w cukiernictwie, stając się między innymi składnikiem pierników.
Goździki, które cieszą się największym powodzeniem są tłuste i ciężkie. Po wrzuceniu do wody powinny momentalnie tonąć. Podobno za najlepsze z nich uznawane są goździki azjatyckie, mimo to w Polsce o wiele częściej spotykane są kwiaty sprowadzane z Zanzibaru.
Zdjęcie należy do http://www.flickr.com/photos/melintur/
Brak komentarzy